Jako dziecko uwielbiałem podróże. Moi rodzice zaszczepili we mnie fascynację odkrywaniem świata, która z czasem przerodziła się w pasję i profesję. Teraz, będąc ojcem, pragnę przekazać zamiłowanie do podróży moim dzieciom. Razem z żoną stworzyliśmy rodzinne tradycje odkrywania fascynujących miejsc na mapie. Nasze podróże nie tylko poszerzają horyzonty, ale także budują silne więzi rodzinne.
Gdy opowiadam moim dzieciom o różnych kulturach i miejscach, widzę w ich oczach ciekawość i zachwyt. To nie tylko podróże, to lekcje otwartości, szacunku i adaptacji.
Podróże z dziećmi są bardzo ważne dla ich rozwoju i dostarczają ogromu radości. Miło patrzeć jak otwierają się do ludzi i co raz odważniej wchodzą z nimi w kontakt, nie boją się pytać i rozmawiać z obcokrajowcami.
A dzieci to sama radość… Powiedział nikt nigdy. Dzieci i podróżowanie z nimi mają swoje bardziej i mniej przyjemne momenty. Dzisiaj o tym jak ograniczyć te mniej 😉
1. Sprawdź dokumenty dzieci
Paszport dorosłego ma dłuższy termin ważności niż paszport dziecka. Pamiętajmy o tym! Dziecko do 12 lat otrzymuje paszport na 5 lat, a dziecko do 18 na 10 lat. Podobnie z dowodem osobistym.
Pilnujmy ważności tych dokumentów! Na ich wyrobienie czeka się kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt dni – jeżeli nie zadbamy o nie w porę, to może się okazać, że część rodziny nie może wyjechać na wakacje. Zrujnuje nam to wyjazd, humor na wiele dni i przede wszystkim wspomnienia. A uczenie dziecka by wiązać podróże z rozczarowaniem i stresem chyba nie jest celem żadnego rodzica.
2. Ubezpiecz się od chorób i kosztów rezygnacji
Każdy rodzic wie, że choćby nie wiem co robić, małe dzieci zawsze znajdą sposób, żeby wsadzić do buzi coś czego zdecydowanie nie powinno tam być. A jak nie zjeść to chociaż polizać albo dotknąć. Z jednej strony nie chcielibyśmy limitować ich ciekawości świata, a z drugiej połączenie dzieci i zarazki zawsze kończy się fatalnie.
Nie musicie (a nawet nie powinniście!) jechać w niebezpieczne rejony, żeby musieć się obawiać dziecięcego bólu brzucha i gorączki. Przypadki chodzą po ludziach, więc lepiej się od tego ubezpieczyć – od chorób i kosztów rezygnacji, tak żeby w razie problemów czy w kraju czy za granicą nie musieć się martwić niczym więcej niż zdrowiem naszego dziecka.
3. Zabierz leki
Pozostając w sferze medycznej: alergia, choroba lokomocyjna – zabezpiecz się zawczasu. Szukanie apteki nie zawsze jest opcją, a nawet jeśli w pobliżu hotelu znajdziemy jakiś „drug store” to nie koniecznie musi być on zaopatrzony w to czego nasze dziecko potrzebuje.
Małe ilości leków. możemy zabrać ze sobą w bagażu podręcznym, a większą „apteczkę” zmieścimy w bagażu rejestrowanym. Natomiast leki w fiolkach powyżej 100ml, strzykawki – na to warto mieć „papiery”. Lekarz rodzinny wystawi nam odpowiednie dokumenty opisujące chorobę i tłumaczące dlaczego przewozimy ze sobą te rzeczy. Wyposażeni w odpowiednie pismo nie będziemy mieli problemów z przejściem przez lotnisko.
4. Woda
Niektóre lotniska nie mają już z tym problemy, żebyśmy wnieśli ze sobą butelkę wody na pokład samolotu, inne przymknął oko na wodę u rodzica z małym dzieckiem, inne zmuszą nas do wylania ostatniej kropli przekraczającej limit 100ml. Dlatego albo w strefie bezcłowej albo już na pokładzie samolotu musimy zaopatrzyć się w wodę. Szczególnie na długich trasach musimy pamiętać o nawodnieniu!
5. Kuchnia
Jeśli Twoje dziecko jest szczególnie wrażliwe na sól, przyprawy, lub przestrzega restrykcyjnej diety, np. bezglutenowej – wybierz hotel, który zadba o jego potrzeby. Dla dzieci, które pochłaniają masowe ilości frytek, pizzy i hamburgerów wybierz inny hotel niż dla dziecka o delikatnym brzuszku i celiakii – istnieją hotele z bufetem dla dzieci, hotele bezglutenowe. Ważne jest by zrobić rozeznanie.
BONUS
Zabawki. Po pierwsze maluszkom ciężko znieść długie loty. Warto jest je czymś w tej podróży zająć, więc zarezerwuj w bagażu podręcznym miejsce na pluszowego misia, książeczkę lub jakiś tablet uzbrojony w bajki i gry. Co więcej „dmuchańce” do zabawy w basenie czy morzu będą nas kosztować dużo więcej na miejscu, na plaży niż w sklepie w "domu". Jeżeli obawiasz się kosztów, które mogłyby powstać przez dmuchane piłki, to rozważ spakowanie ich do bagażu.
Pamiętajcie o jeszcze jednym – dobrym humorze. Jeżeli dzieci zapamiętają rodziców uśmiechniętych i w dobrym nastroju, a nie zestresowanych i zabieganych, to dużo lepiej będą wspominać wakacje i w przyszłości dużo chętniej same zabiorą swoje własne pociechy w ekscytujące podróże.